Spacer w polach

Hejoo! ^^
W dzisiejszym poście będzie o spacerze z Toffikiem w polach. :)
Oczywiście spacer został nagrany:

Dzisiaj wyszłam z moim ukochanym psiakiem na spacerek. Niestety nie mogłam użyć smyczy automatycznej (zaginęła w nieznanych okolicznościach XD), więc musiałam iść z Toffikiem na tej zwykłej. Szliśmy polną drogą przez większość czasu. Porobiłam parę zdjęć i nagrałam powyższy filmik. ;p  Przystanęliśmy na małej polanie, z której widać było całą wieś.
Potem poszliśmy jeszcze trochę dalej (ale nie daleko, bo były wysokie trawy ;d). Podziwialiśmy widoczki i już mieliśmy się wracać. Zaraz po tym zobaczyłam w krzakach po drugiej stronie fosy jakąś dziwną rzecz. :O
No więc oczywiście musiałam tam zajrzeć. ^^  Nie było łatwo tam dojść. Było to już blisko lasu, więc wszędzie było pełno iglaków i innych drzew. No ale jakoś doszliśmy. Zobaczyliśmy tam stół i ławki. Obie ławki były przywiązane do stołu i okryte jakimś dziwnym materiałem.
Trochę się zdziwiłam bo w końcu ławki i stół w lesie, czy to nie dziwne? O.o No ale okey. XD
Po tym dość dziwnym widoku ruszyliśmy w drogę powrotną.
Do domu szliśmy skrótem przez pola. Gdy byliśmy już niedaleko domu Toffik zaczął polowanie na gryzonia. ;p  Jak to każdy pies myśliwski zaczął wąchać i szukać ,,ofiary". Wykopał nawet wielki dołek w poszukiwaniu gryzonia. Stałam z nim tak około 20 minut. Było strasznie gorąco, a ja stałam centralnie w promieniach słońca. Byłam strasznie zmęczona, a słońce wcale nie przestawało grzać.
Toffik w końcu stracił trop albo po prostu miał już dosyć i ruszyliśmy zmęczeni do domu.
Można powiedzieć, że to polowanie zostało zakończone niepowodzeniem. Może następnym razem się uda. ;D  Oczywiście całe to wydarzenie nagrałam (filmik pojawi się wkrótce C;).


Po tym wszystkim dotarliśmy baaardzo wycieńczeni do domu. Dałam Toffikowi wody, po czym sama napiłam się Cisowianki. I tak oto spędziliśmy dzisiejszy dzień. :D