8 paź 2016

Z życia wzięte #1 ~ Gwizdek

W tej seri będę opowiadać Wam o przeróżnych historiach, które przeżyłam. Nie ważne czy historia zdarzyła się dwa dni wcześniej, czy może 6 lat wcześniej. ;3
Będą pojawiać się historie krótkie i długie, smutne i wesołe. Itd.

Skoro już Wam wyjaśniłam, opowiem pierwszą historię. ;)





,,Gwizdek"

Historia zdarzyła się rok temu...

Pewnego dnia zaprosiłam swoją koleżankę Sylwię, do mnie, do domu. Od razu napiszę, że Sylwia nie należała do najmądrzejszych dziewczyn. O czym można było przekonać się patrząc nie tylko na jej dziwną pisownie słów po angielsku, ortgrafię, sprawdziny, kartkówki i zeszyt do matmy, ale też na jej zachowanie. Mniejsza z tym...
Grałyśmy w simsy. Podczas gdy Sylwia tworzyła swoją rodzinę, ja mało zainteresowana tym co robi koleżanka postanowiłam zrobić sobie porządek w szufladzie. Powoli zaczęłam wyciągać wszystko co znajdowało się w szufladzie. A musicie wiedzieć, że w mojej ogromnej szufladzie bez dna zmieści się dosłownie wszystko, np. stare pamiętaniki, zeszyty, notesy, długopisy, flamastry, breloczki, portfel, pinezki, szpilki, pieniądze, karta rowerowa, legitymacja, dowód osobisty, telefon, etui, ładowarka, słuchawki, okulary przeciwsłoneczne, pocztówki, naklejki, śmieci (XD) i wiele więcej.
Podczas gdy wyciągałam ostatnią rzecz, czyli pendrive, Sylwia wreszcie zainteresowała się tym co robię i spytała:
- Co to jest?
Poniewać na biurku leżało milion moich rzeczy, nie domyśliłam się o co jej chodzi i odpowiedziałam pytaniem:
- Ale co?
- No to, co trzymasz w ręce.
Wtedy przekonałam się, że chodzi jej o pendrive. A ponieważ ja czasami na pendrive mówię, gwizdek, odparłam:
- Gwizdek.
Po czym moja "inteligentna" koleżanka wyrwała mi pendrive z ręki i zaczęła... GWIZDAĆ. XDD
Mała poprawka - próbowała gwizdać. :'D
Mówię Wam, moim śmiechom nie było końca. Gdy już otrząsnęłam się ze śmiechu, wyjaśniłam jej:
- To nie jest gwizdek...
I znów wybuchnęłam śmiechem. ^^
- Ale mówiłaś, że to gwizdek. - Odpowiedziałą zdziwiona koleżanka.
- No tak, ale ...
I znowu śmiech. ;d
- Ale to tak naprawdę nie jest gwizdek. To pendrive.
- Aha. - Odparła krótko Sylwia, a po chwili znów zapytała:
- A co to jest ten pendrive?
Ja przez ten cały czas próbowałam tylko tłumić śmiech, ale gdy wypowiedziała te słowa ... Po prostu żtp. ,,zalewałam". XD

Nie odpowiedziałam jej na to pytanie, poniewaz już miałam dość tych wszystkich wyjaśnień, a poza tym nadal chciało mi się śmiać. Przez kolejne pół godziny Sylwia dalej tworzyła swoją rodzinę, a ja kontynuowałam robienie porządku w mojej bezdennej szufladzie.


I tak właśnie zakończyła się ta historia. :')

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz napisać komentarz musisz przestrzegać tych trzech zasad:

1. Nie używać wulgaryzmów!
2. Nie obrażać innych użytkowników!
3. Nie spamować!